Dnia 9 września nasz nauczyciel od wychowania fizycznego Bogdan Putyło
zaproponował mi oraz moim kolegom Kacprowi Szybistemu, Kacprowi Bełzowi,
Jakubowi Salachowi oraz mojej koleżance Weronice Trzeciak wyjazd na
zawody do Rzeszowa, które miały się odbyć 15 września. Miał to być bieg na 60 metrów, rzut palantówką
oraz skok w dal. Ja i moja koleżanka Weronika miałyśmy bieg na 60 metrów
dla dziewcząt oraz Kacper Szybisty bieg na 60 metrów dla chłopców,
Jakub Salach miał rzucać palantówką, a Kacper Bełz skok w dal. Bardzo
się cieszyłyśmy wraz z Weroniką że jedziemy na zawody, ale również się
przejmowałyśmy, że nie damy sobie rady. Ten czas do 15 września bardzo
szybko nam minął. Mieliśmy się wszyscy tego dnia spotkać na zbiórkę
przed szkołą o godzinie 08:20. W autokarze jechaliśmy z zawodnikami z
Trzebosi. Gdy dotarliśmy na miejsce, zajęliśmy miejsca do siedzenia i
poszliśmy się rozejrzeć. Tor do biegania był bardzo fajny. Zrobiliśmy
sobie rozgrzewkę. Okrążyliśmy jedno kółeczko truchtem, a potem
postanowiliśmy odpocząć. Wytrwale i cierpliwie czekaliśmy na naszą kolej w zawodach. Przez ten czas patrzyliśmy jak inni dają sobie
radę. W końcu nadszedł czas na mnie i Weronike. Koleżanka biegła
pierwsza. Gdy już przebiegła swój tor, ja czekałam kiedy mogę zacząć.
Bardzo się stresowałam jak Weronika. Gdy usłyszałam dźwięk, na który
było trzeba wyruszyć, pobiegłam bardzo szybko. Byłam tak skupiona na tym
biegu, że nawet nie poczułam, że się zbliża koniec. Werka była
trzecia ze swojego toru, a ja czwarta. Lecz niestety nie dostałyśmy się
do finału, ponieważ tylko pierwsze osoby startowały. Kacper Szybisty
również się nie dostał do finału, ale tak samo dobrze mu poszło jak nam.
Kacprowi Bełzowi poszło fatalnie, na treningach szło mu znacznie lepiej.
Z naszej drużyny do finału dostał się tylko Jakub Salach, który rzucił
38 metrów palantówką, po czym pokonał swój rekord w rzucie palantówką. W
finale zajął ósme miejsce z ośmiu. Byliśmy bardzo zadowoleni, chociaż
nic nie zajęliśmy. Wiedzieliśmy, że poszło nam bardzo dobrze i nie
smuciliśmy się. To były niezapomniane zawody. Chętnie byśmy je
powtórzyli.
